blog.empikfoto.pl

Wywiad z jurorem KFE – Marcinem Jamkowskim

Tegoroczna edycja Konkursu Fotograficznego EmpikFoto cieszyła się niezwykle dużym powodzeniem. Ponad 23 600 zgłoszonych zdjęć sprawiło, że nasze Jury musiało zmierzyć się z nie lada wyzwaniem, jakim było nagrodzenie zaledwie kilku prac. Postanowiliśmy więc porozmawiać z Marcinem Jamkowskim, jednym z jurorów, doświadczonym dziennikarzem, filmowcem i fotografem, który specjalizuje się w tematach wyprawowych, popularnonaukowych i eksploracyjnych, o tym co go zaskoczyło w tegorocznej edycji KFE i jakie jest jego podejście do fotografii.

Co jest dla Pana najważniejsze w fotografii?

Najważniejsza w fotografii jest dla mnie prawda. Chcę wiedzieć, że to co oglądam jest rzeczywiste, jest pokazaniem czegoś co zdarzyło się naprawdę, a o czym, i to lubię najbardziej, nic nie wiedziałem. Jakieś zjawisko naukowe, proces społeczny, zachowanie zwierzęcia, święto społeczności, albo dzień codzienny ludzi. Zdjęcie oczywiście musi przyciągać wzrok i przykuwać uwagę – tematyką, ekspresją, kompozycją, kolorem. Ale przede wszystkim, dla mnie musi być prawdziwe. Wtedy czuję, że dostaję coś ważnego. Na co, w gigantycznym zalewie fotografii tworzonych dziś przez miliardy ludzi, warto poświęcić swój czas.

Czego szukał Pan w pracach uczestników? Czy coś Pana w nich zaskoczyło?

Prawdę mówiąc spodziewałem się zdjęć typowo amatorskich. Niedopracowanych, niezbyt dobrze uchwyconych, nie za dobrych. Tymczasem na konkurs przyszło mnóstwo zdjęć wyśmienitych! Bardzo dobrej fotografii, która nie tylko zaskoczyła swoim wysokim poziomem jury, ale i skłoniła je do długich, i momentami bardzo burzliwych, dyskusji w czasie obrad i niejednokrotnie dramatycznych wyborów kogo nagrodzić, a kogo wyróżnić.

Czy takie konkursy rozwijają? Uważa Pan, że warto brać w nich udział?

Uważam, że to bardzo dobrze kiedy fotografowie, nawet fotografowie amatorzy, biorą udział w takich konkursach. Zmusza ich to do wyboru i do krytycznego spojrzenia we własne zdjęcia i do refleksji – co jest na nich? Czy są dobre? Za co ja sam je lubię? Czy inni patrząc na nie zobaczą w nich to samo co ja? To wzbogaca proces twórczy i daje też dużo pomysłów na zdjęcia w przyszłości.

Jakimi kryteriami kierował się Pan przy wyborze najlepszych zdjęć?

To proste – szukaliśmy tych najlepszych! ? Tych, które na nas samych najmocniej zadziałały. Przekazem, formą, kolorem. Musieliśmy czuć energię bijącą z tych zdjęć.

Czy któreś zdjęcie szczególnie zapadło w pamięć?

Zdjęcie zrobione w Portugalii – w oddali płonie las, niebo przybiera kolory apokaliptyczne, a na pierwszym planie w basenie pływają wczasowicze. Może z daleka patrzą na tragedię przyrody? A może chronią się w bezpiecznym miejscu przed tym pożarem? Forma i treść tej fotografii nie pozwalały mi oderwać od niej wzroku.

Co może Pan poradzić początkującym fotografom? Jak mogą rozpocząć swoją drogę do fotografii profesjonalnej?

Wyznaczać sobie ambitne cele w fotografii, wysoko stawiać poprzeczkę i konsekwentnie skakać ponad nią! Wyspecjalizować się w czymś w fotografii i w tym wąskim obszarze starać się zostać mistrzem. Warto oglądać prace najlepszych fotografów i analizować je – dlaczego tak mocno na mnie działają? Co jest w nich takiego, że są takie dobre? A potem samemu wybierać sobie tematy i, nie kopiując nikogo, szukać własnej drogi. Ćwiczyć się w spostrzegawczości. Bardzo ważną rzeczą jest też cierpliwość. Fotografia to sztuka czekania na odpowiedni moment. Czasami przychodzi on po długim, długim czasie. Trzeba być gotowym na poświęcenie tego czasu.

Czym powinna się charakteryzować dobra fotografia natury?

Tym samym, czym każda dobra fotografia – musi na nas działać tak, żebyśmy nie mogli oderwać od niej wzroku. Mogą być na niej orły bijące się z krukami o padlinę łabędzia, albo smacznie śpiąca żaba, przeciągający się kot czy zamyślona małpa. Najważniejsze, żeby ta scena na nas działała! Musi być w niej uchwycony moment i dobre światło, ciekawa forma. W przypadku fotografowania zwierząt jest jeszcze jedna rzecz – my wszyscy podświadomie lubimy takie zdjęcia, na których wykazują one jakieś cechy ludzkie. Jeśli więc ta żaba śpi jak dziecko, kot przeciągając się wygląda niczym ziewający dorosły, a zamyślona małpa przypomina drapiącego się w głowę filozofa, wywołuje to na naszych twarzach od razu co najmniej uśmiech. A to niemało!

Wszystkich laureatów konkursu znajdziecie tutaj ?

Exit mobile version