KONKURSY

Gra w szukanie obrazów – wywiad z laureatką Konkursu Fotograficznego EmpikFoto

Iza Komasińska, zwyciężczyni 10. edycji Konkursu Fotograficznego EmpikFoto w kategorii NATURA, opowiada nam o swoim zamiłowaniu do fotografii oraz sposobach na piękne zdjęcia. Jej praca przedstawiająca pożary lasów w Portugalii, znacząco wyróżniła się na tle ponad 23 600 zgłoszonych do konkursu zdjęć. Zobaczcie, co sama sądzi o swoim zwycięskim kadrze ?

Co Cię skłoniło do wzięcia udziału w KFE?

Wzięłam udział, ponieważ miałam pozytywnie skojarzenia z tym konkursem. W poprzednich edycjach wygrało wiele dobrych zdjęć, które ciągle pamiętam.

Czy od razu wiedziałaś, jakie zdjęcie zgłosisz do konkursu?

Zgłosiłam pięć zdjęć. Jeśli jednak chodzi o to, które wygrało, nie miałam wątpliwości przy wyborze. To zdjęcie wywołuje emocje. Doskonale oddaje to, co czułam, gdy dym z pożarów zasłonił nam słońce na długie godziny. To był lęk, bezradność i niezrozumienie tej nowej sytuacji. Jesteśmy przyzwyczajeni do pewnego porządku w przyrodzie. Z chwilą, gdy występują anomalie, odczuwamy niepokój. Zdecydowałam się kontynuować urlop, jak ci kąpiący się turyści, i zrobić taką trochę „dobrą minę do złej gry”. Na tym zdjęciu widać dwa światy, ale tak naprawdę jeden, tylko bardzo smutny.

Jak zainteresowałaś się fotografią?

Fotografią zainteresował mnie wujek, kiedy byłam dzieckiem. Kupił pierwszy aparat. Jeździliśmy w różne miejsca, pytał co widzę ciekawego, innego, co warto sfotografować. Później wywołał setki moich zdjęć i długo o nich rozmawialiśmy. Taka gra w szukanie obrazów to dobry sposób, by zainteresować młodego człowieka fotografią.

Czy masz jakiś swój sposób na dobrą fotografię?

Uważam, że wystarczy widzieć, a nie tylko patrzeć. Poza tym, nie trzeba mieć bardzo drogiego sprzętu. Przytoczę tu pewną historię. Parę lat temu pojechałam do Warszawy na warsztaty z pewnym bardzo znanym fotografem. Uczestnikami było wielu profesjonalistów, z różnych agencji prasowych, większość z ciężkim, drogim sprzętem. Pomyślałam sobie: co ja tu robię? Miałam nawet pomysł, żeby po prostu wyjść. Na koniec spotkania został przeprowadzony konkurs. Trzeba było iść do miasta i wrócić ze zdjęciem reportażowym. Ku mojemu zaskoczeniu, to właśnie moja fotografia zwyciężyła. Wszyscy mieli okazję zrobić takie zdjęcie, wszyscy przechodzili obok, ale nikt nie widział tego, co akurat wtedy warto było zobaczyć. Piszę o tym, żeby uświadomić czytelnikom, że każdy może zrobić dobre, ciekawe zdjęcie, nie trzeba mieć drogiego sprzętu ani wyjeżdżać na koniec świata. Jeśli chodzi o mnie, to wystarczy, że odczuwam nagły zachwyt – emocje spowodowane tym, co akurat widzę. Nie musi to być pozytywny obraz czy sytuacja. Żyjemy w czasach „pięknych” cyfrowych fotografii. Nigdy przedtem człowiek nie robił tylu zdjęć. Ile z nich się pamięta? Obok ilu nie można przejść obojętnie? Ile wywołuje emocje? Przy ilu zatrzymaliśmy się na chwilę? Zastanawiam się nad tym i to jest mój sposób na fotografię.

Jeśli jeszcze nie widzieliście zwycięskiego zdjęcia Izy, lub innych laureatów 10. edycji Konkursu Fotograficznego EmpikFoto, to zapraszamy tutaj ?

Udostępnij: